Niedawno skończyłam czytać "The art of the restaurateur". Nicolas Lander opisuje kulisy i nieznane fakty skomplikowanej sztuki prowadzenia restauracji. To składowa trzech rzeczy: pasji do jedzenia i wina, ludzkiej życzliwości i nieludzkiej determinacji. W temacie gastronomii dużo mówi się o szefach kuchni, kucharzach, kelnerach, somelierach, managerach, krytykach kulinarnych, dziennikarzach i blogerach, a tak niewiele o restauratorach. Od dzisiaj to nadrabiam.
Okładka książki (źródło własne) |
1.
Włoski
Niemal
tak samo popularny jak szef
kuchni. W końcu niewiadomo, czy zarządza, czy gotuje. Swoją osobowością
przyćmiewa pozostałą część załogi. Można go spotkać z kieliszkiem wina w
ręku
na ulicy przed swoim lokalem. Zdarza się, że zagania wtedy przypadkowych
przechodniów do swojej pieczary. Z każdego zrobi stałego gościa swojej
restauracji. Czasem w sieć uda mu się złapać znanego krytyka
kulinarnego.
Legenda głosi, że takie cuda widziano na krakowskim Kazimierzu.
Osobowość totalna, przyciągająca jak magnes, legenda za życia. W pewnym momencie goście zaczynają przychodzić do restauracji żeby z nim pogadać, a nie jeść. Typ obarczony
największym ryzykiem bankructwa.
2.
Niewidzialny
Nikt nie wie jak się nazywa, ani jak
wygląda. O jego obecności świadczą regularne przelewy na kontach pracowników. Cała
uwaga publiki skierowana jest na szefa kuchni, którego nazywa się właścicielem
restauracji. Szef kuchni nie zaprzecza, ale sam nie wie dlaczego. Przez kolejne
40 lat opinia publiczna żyje w przekonaniu, że wszyscy szefowie kuchni są
właścicielami restauracji. Typ zaobserwowany w 93 % lokali gastronomicznych. Ulubiony
cytat: „Ufaj, ale kontroluj”.
3.
Wyluzowany
Jest przeważnie przed 30-stką i
liczy, że biznes burgerowy zapewni mu prosperity na kolejne 30 lat. Ale jak pokazuje historia, na krześle
z berlińskiego flohmarktu legendy jeszcze nikt nie zbudował.
Modę na food trucki przywitał z błogosławieństwem. Oto bowiem pokazał wielkiego
faka w stronę właścicieli nieruchomości i ich horendalnych czynszów. Teraz wygląda
ze swojej metalowej budki - czuje się panem świata i szczęśliwym człowiekiem.
4.
Śmiałek
Wielbiciel sportów ekstremalnych –
mistrz biegów długodystansowych po bankach. Wkrótce otwiera restaurację fine
dining i snuje śmiałe plany na zdobycie trzech gwiazdek Michelina (za jednym zamachem). Wie, że w
tym zawodzie można mieć wszystko albo nic. Ryzykuje swoim zdrowiem, reputacją,
oszczędnościami i bezpieczeństwem. Podczas wizyty w jego restauracji wyczujemy
pasję do pieniędzy, ale nie do gastronomii. Nawet mało uważny
widz zauważy żenujące oszczędności. Smętne i wychudzone sylwetki pracowników
świadczą o tym, że dawno nie widziały pensji na czas. Generuje negatywne
emocje. Jego restauracja świeci pustkami, bo goście źle się tam czują. To miejsce,
które obraża Ciebie i Twój portfel.
5.
Senior
Nie
każdy wie, że zanim zaczął
prowadzić swoją restaurację, która jest dziś świetnie znana i ceniona,
dwukrotnie zbankrutował i planował samobójstwo. To typ, który żyje swoją
restauracją, zna jej każdy zakamarek i imię każdego pracownika. Pojawia
się znienacka.
Skrada się przy tym jak kot, choć jest sporych rozmiarów. Pasjami
zagląda na
zmywak i wróżąc z resztek decyduje co wypada z karty, a co zostaje. Jego
sukces
opiera się na tym, że potrafi odczytywać ludzkie potrzeby niezależnie od
zmieniających się mód i trendów. Uwaga! Kiedy ostatnio dzwoniłam żeby
zarezerwować stolik dla znajomej
usłyszałam szept managera: Pani jeszcze u nas nie było...Zamarłam, bo
jestem pewna, że sie nie przedstawiałam. (Skąd to wiedział?
Poznał po głosie? Po numerze telefonu? Przecież się nie znamy!)
I na koniec cytat Daniela "Danny'ego" Mayera,
guru nowojorskich restauratorów. Wielokrotnie na liście najlepszych
restauratorów USA według rankingu magazynu "Food and Wine".
"What I love more then anything else is watching people eat the food we cook. And that is in fact the art of the restaurateur ".
Utwór dedykowany dla wszystkich restauratorów. Głośniki na full.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz