sobota, 28 kwietnia 2012

O pracy w gastronomii vol.2

Dzisiaj będzie o ważnym i palącym problemie. Z recenzowania przenosimy się do na przeciwną stronę barykady. Bo każdy chce dobrze zjeść, przeżyć niezapomnianą kolację, którą opisze w pamiętniku i co najważniejsze wymaga aby być dobrze obsłużonym. Nie ma bardziej czujnych, przebiegłych, sprytnych i pamiętliwych stworzeń niż obsługa kelnerska.

Każdy kto twierdzi, że rozumie ludzi, potrafi się z nimi komunikować i lubi pracować w grupie powinien raz w życiu zweryfikować swoje poglądy. Najlepszy kurs praktyczny to praca w dobrej, ruchliwej restauracji. Jeżeli po takiej szkole pozostaniemy tymi samymi ludźmi, to albo to nie była dobra restauracja, albo…ta branża jest stworzona dla nas.


Napiwki nie bolą

Jeżeli nikt nie wylał nam zupy na głowę albo nie naubliżał w twarz -nie bójmy się zostawiać napiwków. W przeciwieństwie do zachodnich standardów w Polsce kelner zarabia na tipach a nie na stawkach godzinowych (które z reguły są symboliczne, żenujące, albo nie ma ich wcale).

No, dobra- ale ile dawać żeby się nie ośmieszyć i żeby nie przesadzić?

Zacznijmy od tego,  że nie da się przesadzić. Żaden zdrowy na ciele i umyśle kelner nie zmartwi się zbyt dużym napiwkiem. A najbardziej hojni goście będą bohaterami legendarnych opowieści podziemnego światka gastronomicznego.  
Niepisaną regułą jest 10 % od wartości rachunku.

Ale co wtedy, kiedy było naprawdę źle?

Płacimy i wychodzimy, a za wartość ewentualnego napiwku fundujemy sobie mocny trunek na ukojenie nerwów.


Dr Kelner

Praca w gastronomii wiąże się z nienormowanym trybem pracy. To świetny sposób na dodatkowy zarobek dla osób, które nie prowadzą jeszcze stabilnego życia zawodowego i rodzinnego. Znakomita część kelnerów to osoby będące w trakcie poszukiwań swojej drogi życiowej.
Większość kelnerów i kelnerek z którymi przyszło mi pracować było na różnych etapach swojej zawodowej i naukowej kariery. Większość z nich (91%) były to osoby o tak barwnych osobowościach, że ich  życiorysy spokojnie uratowałby kryzys scenariuszowy w polskiej kinematografii.

Wyżyć się na kelnerze. Za i przeciw

Każdy gość to nowe case study. Lepiej pogadać? Czy być niewidocznym? Prezentować uzębienie, czy przybrać stateczny wyraz twarzy? Dobry kelner nie będzie obsługiwał gości taśmowo, ale dostosuje styl obsługi do gościa.

Dobry kelner= empatia+intuicja+umiejętność komunikacji z cywilizacją zewnętrzną
I na koniec słowo banał, słowo wytrych. Mój apel do wszystkich użytkowników lokali gastronomicznych:

Nic gorzej nie świadczy o nas jako o człowieku, niż traktowanie kelnera jako człowieka drugiej kategorii. Upokarzanie obsługi kelnerskiej to potwierdzenie braku klasy. Takim ludziom życzymy glutaminianu sodu w potrawach i delektowania się kieliszkiem Sovietskoje Igristoje* sprzedawanego w cenie dobrego Prosecco.  

O ryzyku (zawodowym)


* czyt. ruski szampan 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz