poniedziałek, 28 października 2013

Winobranie w Mierzęcinie. Czy polskie wino jest (nie)pijalne?


Mówi się, że istnieją dwa gatunki polskiego wina. Pijalne i niepijalne. W której kategorii plasuje się to produkowane w Mierzęcinie?

Polskie wina budzą chyba najwięcej emocji ze wszystkich regionów winiarskich świata. Czy produkcja wina w Polsce (zważywszy na nasz klimat) to jak uprawa kumkwatu na Grenlandii? 
W październikową sobotę, uzbrojona w sekator oraz plastikowe wiadro ruszyłam pomiędzy alejki z winoroślami. Dobrze było zamienić komputer na mierzęcińską winnicę i oddać się medytacyjnemu zajęciu jakim jest bez wątpienia winobranie. 





Kilka godzin skłonów, podnoszenia ciężarów, podjadaniu słodkich winogron i można było zacząć zazdrościć Piotrowi Stopczyńskiemu pracy marzeń. To właśnie on jest głównym enologiem odpowiedzialnym za winnicę. Swoją przygodę z winem rozpoczął w Stanach Zjednoczonych. Tam, studiował na Uniwersytecie Kalifornijskim w Davis oraz w Napa Valley College. Doświadczenie zdobywał w Charles Krugu, Domaine Chandon, Napa Wine Company, Waterstone Winery oraz Diamond Oaks Winery. O zawodowej przyszłości Piotra Stopczyńskiego zadecydował wyjazd na stypendium Work & Travel oraz...mądry pracodawca. Właściciel winnicy w USA, w której pracował jako student zauważył jego predyspozycje zawodowe. Testy potwierdziły, że ma wybitnie rozbudowany system węchowy.
Mimo tak bogatego doświadczenia, to produkcja wina w polskich warunkach okazała się motywującym wyzwaniem. Dzisiaj wraz ze swoją żoną Moniką Stępień odpowiada za produkcję wina w Mierzęcinie. Obydwoje podkreślają, że wypuszczają wina wtedy kiedy są najlepsze i kiedy najlepiej smakują. 

Główny enolog Piotr Stopczyński i pies Bachus

Mierzęcińska winnica ma butikowe rozmiary. Powstaje tu niewiele ponad 8 tysięcy butelek rocznie. Nie można ich kupić w sklepie, ale na terenie Pałacu Mierzęcin już tak. Wina powstają z kilkunastu odmian: Seyval Blanc, Gewuztraminera, Pinot Noir, Rondo czy Bianca (każdy oznaczony jest tabliczką z nazwą i krótką charakterystyką szczepu).





Koncepcja obiektu zbudowana jest wokół tematu wina. Oprócz winnicy na terenie Pałacu Mierzęcin znajdziemy jedyne w Polsce grape SPA, gdzie do zabiegów kosmetycznych używa się produktów na bazie szypułek, pestek, naparów z liści winogron. Poza tym w pałacowej restauracji funkcjonuje tzw. winna kuchnia. W daniach tworzonych przez Szefa Kuchni Pałacu Mierzęcin - Dawida Łagowskiego wykorzystuje się sok winogronowy, wino i niekiedy inne jego elementy. 

Dawid Łagowski: Szef Kuchni restauracji Destylarnia w Mierzęcinie

Im więcej mam do czynienia z winiarzami, tym bardziej utwierdzam się w przekonaniu, że stereotypowy winiarz:
1.Jest energiczny (na granicy ADHD)
2.Mówi głośno
3. Jest właścicielem psa, którego imię ma winiarskie konotacje
4. Jest niecierpliwy i porusza się szybko
5. Posiada poczucie humoru zrozumiałe dla nielicznych (czyli moje ulubione)



Poznając takich enologów jak Piotr Stopczyński można nabrać przekonania, że polskie wino ma przyszłość. Wystarczy spojrzeć na przykład Alzacji i tamtejszego producenta HUGEL & FILS. Jeszcze 30 lat temu produkcja porządnego czerwonego wina była nie do pomyślenia, a dziś ze względu na zmiany klimatyczne Alzacja przestała być kojarzona jedynie z białym winem.


Każdy może wybrać się do Mierzęcina na winobranie. W tym celu organizowane są specjalne weekendy winiarskie. Myślę, że dla tych, którzy do tej pory mieli do czynienia jedynie z zagranicznym winobraniem muszą spróbować "jak to się robi w Polsce". 
Weryfikacja polskiego wina nastąpi wtedy, kiedy będzie w miarę łatwo dostępne i wybierane przez konsumentów zupełnie świadomie, a  nie tylko z patriotyczno-nostalgicznych pobudek.


PS: Dziękuję za zaproszenie Dawidowi Łagowskimu. A także  Agacie Godlewskiej oraz Patrykowi Dziamskiemu (aka.Kierownik).

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz