sobota, 21 czerwca 2014

Norweski łosoś na polskich stołach

Jeżeli Twój chłopak na pierwszej randce wybierze z karty łososia, nie brnij w to dalej dziecko! – mawiał mój nieżyjący już dziadek. 

Planuje opisać jego zabawne metafory dotyczące ludzi i jedzenia i jak  wybory jedzeniowe często pokrywają się z naszą osobowością. Łososia zamawiam jedynie w ekstremalnych przypadkach:

- z niewytłumaczalnie logicznych powodów (np. pomroczność jasna, przejęzyczenie).
- w miejscach o niskiej kulturze gastronomicznej: gdzie do wyboru mam pangę i właśnie łososia.

W restauracji w której pracowałam i którą słynęła z różnych gatunków ryb (np. ryba papuzia, turbot norweski czy piotrosz) figurował także łosoś – w bezpieczej asyście ziemniaków z koperkiem i sosu holenderskiego. Cieszył się cichą pogardą wśród kucharzy, którzy często robili sobie niewybredne żarty z gości, którzy go zamawiali. W głowie jeszcze dźwięczy mi: Patusia k*rwa nie gadaj tyle z gośćmi ! Łosie stygną na wydawce. I tak jest do dzisiaj, łosie a nie łososie.

Kolacja zorganizowana z inicjatywy Norweskiej Rady Ryb i Owoców Morza przybliżyła mi kilka nieznanych wcześniej faktów ze szczególnie bliskich stosunków Polaków i łososi.
Jak wynika z danych eksportowych w pierwszym kwartale 2014 wartość eksportu norweskich ryb i owoców morza do Polski wyniosła 1 miliard PLN, z czego 87% to eksport łososia norweskiego.
Na podstawie badań TNS Gallup 2014  – 55% respondentów uważa, że kraj pochodzenia ryb jest bardzo ważny przy wyborze/zakupie. Natomiast 48% Polaków uważa, że to Norwegia to najważniejszy rybny kraj.

W 2014r. 88% badanych utożsamia Norwegię z łososiem i jest to najwyższy wynik w Europie. Wybór łososia z Norwegii wskazuje 71% badanych vs. 64% w roku 2013. Natomiast gdyby respondenci mieli spersonalizować łososia, wyglądałby jak zdrowy, przystojny i wysportowany mężczyzna w nordyckim typie.

Maciej Nowak, Milena Niedziela, Jakub Pieniążek

Jeszcze jedno o łososiu.  Choć gourmandziści nie lubią wahlować sie łososiem w restauracjach - nie można odmówić jej jednego: przepisy z użyciem tej ryby można łatwo modyfikować, gdyż jest to jedna z niewielu ryb dających tyle możliwości interpretacyjnych. Poza tym trzeba być nie lada talentem żeby spieprzyć obróbkę termiczną łososia. Wniosek jest prosty, jak juz mamy jeść coś na szybko, to niech naszym wyborem będzie szybki w przyrządzeniu łosoś niż szybki w wyczekaniu burger sieciowy.
"Twarzą" norweskiego łososia w Polsce jest Andrzej Polan, szef kuchni restauracji Soul Kitchen, który pokazał kilka patentów na wykorzystania łososia w polskich daniach.

Andrzej Polan, szef kuchni restauracji Soul Kitchen
Szot z pomidorów z mini pieczywem z dodatkiem czarnuszki
Zupa z młodych ziemniaków, bundz, wędzony łosoś.
Szparagi, łososiowe aioli, jajko w koszulce
Kiełbasa z łososia, buraki, szczaw, piana chrzanowa.
Łosoś, smażona kapusta, śliwka, uszka, sos maślany.





Brak komentarzy:

Prześlij komentarz