sobota, 15 grudnia 2012

Jak spierniczyć sernik z białą czekoladą? 5 skutecznych sposobów

Jakiś czas temu trafiłam w sieci na fantastyczny przepis. Był to sernik, z dużą ilością sera i białej czekolady. Postanowiłam, że pokuszę się o jego odtworzenie wzbogacając przepis o moje innowacje. Czy macie czasem takie dni, kiedy ewidentnie nie powinniście wchodzić do kuchni, bo grozi to wypadkiem? Moja rada jest taka: nie ignorujcie ich.


1.       Miałam wymienić baterię w wadze, ale tego nie zrobiłam. Wobec tego odmierzamy na oko. W pieczeniu nie ma odmierzania na oko.  Może Albert Adria potrafi odsypać z półkilogramowej torebki cukru 235 gramów, ale ja nie.

2.   Pies woła.  No dobrze, to szybki spacer. Pies szkoli się na myśliwego, więc żyje w nim w dobrym stosunkach jak chce zamieścić kiedyś przepisy na dziczyznę. 



    3. Ale super utwór! O czym ona śpiewa? W tym miejscu  już trzeci raz straciłam koncentrację. Krok do laptopa i pętla na youtoubie. Już wiem dlaczego w niektórych kuchniach szefowie nie pozwalają nawet na ciche plumkanie radyjka.




4.       Skończyło się masło! Zamiast 200 gramów dodaję więc 150 i kilka łyżek... nie wiem skąd tak kiepski pomysł przyszedł mi do głowy. Nie przyznam się nawet na torturach. 

5.       "Czekoladę białą rozpuścić i wystudzić", znaczy rozpuścić i wystudzić. 
Wystudzić- znaczy poczekać, aż ciecz osiągnie temperaturę pokojową, a nie do momentu aż będę mogła zacząć ją podjadać.


Reasumując: brak koncentracji, brawura, nieumiejętny multitasking, lenistwo, nadbudowywanie własnej filozofii do prostego przepisu, nierespektowanie zasad chemii.



Nie idźcie tą drogą!

2 komentarze: