wtorek, 18 września 2012

Konkurs: Poczęstuj się pamiątką z podróży

Zmiany otoczenia są dobre. W praktyce mieszkałam w Krakowie, Reykjaviku, Tampere, Flint w Walii, Brukseli, De Haan, Lublinie. Zmieniamy się  kiedy przekraczamy granice swojego komfortu. Dokładnie temu służą podróże. Zdarza się, że najpierw trzeba  znieść niewygody mniej dostatniego życia żeby na nie zarobić czy też zaoszczędzić. Sama podróż też wiąże się z dyskomfortem. Musimy dźwigać ze sobą swój mały dobytek, przemierzać kilometry w nieklimatyzowanych pociągach, męczyć się w ciasnych samochodach, wytrzymywać skoki ciśnienia w samolotach. Zazwyczaj kiedy odwiedzam nowe miejsce w głowie przeprowadzam wielką analizę. Jakby tu było mieszkać? Obserwuje ulice i zastanawiam się którędy był biegała co wieczór. Patrzę na sklepy i już wiem, gdzie robiłabym zakupy. Potem odwiedzam kawiarnie, restauracje i już wiem które miejsca pokazywałabym odwiedzającym mnie z daleka przyjaciołom. Gdzie parkowałabym auto? Którędy jeździłabym do pracy? Czy spędzałabym tam święta bożego narodzenia? Podobnie jak w przypadku zakochania, analizujemy w głowie czy jesteśmy w stanie być z tą osobą do końca życia, tak w przypadku podróżowania i poznawania nowych miejsc –zastanawiam się, czy w danym miejscu mogłabym stworzyć dom.

Może takim miejsce mogłoby być Assignan? 


Dokładnie przeczytałam jakie pamiątki ostatnio zamawialiście z Holandii, dlatego przywiozłam kilka dobrych rzeczy. 


Aby zostać szczęśliwym posiadaczem jednego z tych smakołyków wystarczy:

1.Polubić Smaklicka na Facebooku

2. Krótko opisać JAK PRZEKRACZASZ GRANICE SWOJEGO KOMFORTU. Wystarczą 1-2 zdania.  Liczę, że znajdę coś bardzo inspirującego.  Spośród najciekawszych odpowiedzi wylosuje jednego szczęśliwca. Odpowiedzi można zostawić na dole strony w komentarzach. Czekam na nie z niecierpliwością do 25 września do 23:59.

Sponsor generalny konkursu

3 komentarze:

  1. Absolutnym przekroczeniem mojego komfortu jest bycie na diecie i niemożność zjedzenia tego na co mam ochotę. Ratuje mnie zawsze dobrze zaparzona, gorąca kawa!

    OdpowiedzUsuń
  2. Chcialabym tylko dodac, ze ciastka Destroopera sa z Belgii, a nie z Holandii ;))

    OdpowiedzUsuń